Translate

piątek, 12 grudnia 2014

sobota, 15 czerwca 2013

Co z demonem?

Paprot i Kendra stali przy gablotce gdzie leżał Vasilis. Kendra podniosła go. Odrazu poczuła przypływ energii. Wyszli. Gdy zobaczyli demona byli bardzo zdumienini. Niby był dzieckiem, ale miał ponad pięć metrów wysokości. Ponoć nazywał się Girigitmis. Kendra czuła, że się stresuje. Jej miecz świecił oślepiajęcym blaskiem. Uderzyła demona raz. I tylko lekkie wgłębienie?! Waliła i waliła.
Paprot patrzył na to z przerażenem. Girigitmis walnął ją. Mocno oberwała. Poleciała na ścianę. Krew ciekła jej z pleców.Miała na nich paskudną ranę. Nie puszczała Vasilisa, bowiem wiedziała, iż straci wtedy wszystkie siły. Nawet trzymając ów wspaniały miecz w ręku była bezsilna. Paprot podbiegl do niej ze swoim drugim rogiem. Uleczył  ją, ale i tak (nie puszczjąc miecza) była wycięczona
-Weź Vasilisa.- Szepnęła dziewczyna.
-Dobrze, nie obiecuje, że miecz polubi mnie tak jak ciebie. Astrydzi już idą.-
-Okej.- odpowiedziała ledwo słyszalnie. Puściła miecz, straciła przytomność. Czuła jedynie, że jednorożec ją przytulił. Zdołała jeszcze na chwile uchylić powieki. Miecz oslepiająco świecił białym blaskiem.

                                                                             ***
Kendra  obudziła się w żółtym pomieszczeniu. Stał nad nią Paprot, Królowa i paru astrydów.
-Jak poszło?- Zapytała dziewczynka widząc jednororzca tylko z paroma zadraśnięciami.
-Dobrze, masz wspaniały miecz.- Odparł Paprot - i tak większość roboty odwaliłaś ty. Powiec mi lepiej, jak się czujesz, bo poszło by mi łatwiej bez tego stresu.- Uśmiechnął się.
-Już dobrze.- Wstała- myślę, że powinnam odwiedzić moją rodzinę.
-Odprowadzę cię, chcesz  ?- Zapytał jednorożec.
- Chcę.- odpowiedziała. Przeszli przez portal. Paprot chwycił Kendrę za rękę. Gdy wszedli do domu wszyscy ucieszli się na ich widok. Wszyscy, oprócz Setha. Miał nadzieje, że jednorożec się potkni, demon zada śmiertelny cios i po kłopocie. Ale stał przed nim żywy. I do tego trzymał Kendę za rękę.
-Cześć Seth.-
-Hej.- Mruknął chłopak.
-Chcecie herbaty?-
-Tak!- Odpowiedziała Kendra z Paprotem na raz.
Potem dziewczyna i jednororzec musieli opowiedzieć całą historię od początku, do końca ze wszystkimi szczegułami. Sethowi nie podobało się to, że jednororzec objoł jego siostrę ramieniem.
Ale najgorsze z tego wszystkiego jest to, że Papro dziś tu nocuje. W  i ch  p o k o j u  . Seth już nie ma siły. Poddaje się. Ten głupi koń WYGRAŁ walkę. Ale nie bitwę. Wiadomo, że Seth wygra bitwę... o Kendrę. Bitwę, która właśnie się rozpoczeła.


czwartek, 13 czerwca 2013

Życie Setha stało się nudne...

Seth obudził się z długiego snu. Wypoczęty i naburmuszony zszedł na dół na śniadanie. Naburmuszony był, poniewarz jego siostra wszystkich traktuje jak powietrze: ma tylko jedno w głowie - Paprota. Oczywiście UDAJE wręcz przed królową wróżek, że ją to obchodzi. Jej tam się nudzi. Przychodzi tam tylko dla tego jak Seth uwarzał "głupiego" jednorożca. Rodzice próbowali go pocieszyć takimi tekstami: "Kendra znalazła sobie miłość. Może ty też powinieneś." Albo "Seth, przestań marudzić. Zrozum, ona teraz jest szczęśliwa." Ewentualnie " Przestań się jej czepiać! To jej życie. I uczuciowe i prywatne." Chłopiec miał dość. Wychodzi na to, że TYLKO jemu to przeszkadza! Dziś po raz pierwszy spała w królestwie wróżek. Paprot chyba 15 razy przysięgał, że będą spać w innych komnatach. Lecz Seth zauewarzył, że ostatnio ćut za bardzo się do siebie kleją. Zamarł. A jeżeli w tym wieku zostanie wujkiem?! Gdyby chodził jeszcze do szkoły ( Teraz uczy się prywatnie, w domu) chyba zapadł by się pod ziemię. Gdy wszedł do kuchni czekały na niego naleśniki.
-Jak się spało, Seth.- Zapytał dziadek
-Źle!- Odburknął chłopiec. "Teraz powiedzą coś na pocieszenie" pomyślał
-Kendra znalazła sobie miłość. Może ty też powinieneś.- To był typowy tekst babci Ruth.
- Idę pograć w baseball na dworzu z Hugonem-
-Dobrze.-

                                                                           ***
Kendra nigdy nie spała lepiej. Miękki materac i sterta poduszek. Paprot zauwarzył, że się obudziła, przywtał się z nią.
-Hej Kendro! Jak się spało?- Spytał wesoło jednororzec.
-Idealnie!- Odpowiedziała Dziewczyna
- Czy mi się zdaje, czy z każdym dniem jesteś coraz bardziej przystojny- Te słowa wypłyneły Kendrze prosto z ust. Nie wiedziała jak to się stało no i oczywiście bardzo się zawstydziła.
-A ty co raz ładniejsza- Odpowiedział najwyraźniej uszczęśliwiony Paprot.
Obiął ją i patrzyli rozmarzeni na siebie. Byli ze sobą prawie rok... A jeszcze się nie pocałowali. Ale nagle otworzyły się drzwi i w nich stanął astryd. Odskoczyli od siebie gwałtownie.
-Prywatności! Puka się!- Podniół głos jednorożec.
- Przepraszam! Gorgorog miał chyba noworodka!- Odpowiedział przepraszająco astryd. -Sprawa pilna.
-Dobrze, pójdę z Kendrą po Vasilis.
-Nie jest narazie za groźny, ale kiedyś będzie.
-Idziemy- Krzyknął Paprot chwytając Kendrą za rękę.

wtorek, 4 czerwca 2013

W królestwie wróżek i nie tylko...

Kendra podąrzała obok Paprota wolno i spokojnie, tak jak on. Gdy przeszli przez portal, już znaleźli się w bajecznym królestwie. A jednak nie wiele się zminiło. Zaszli do pałacu, potem do sali tronowej.
Kendra uklękła przed tronem.
-Witam Cię Kendro.
-Dzień dobry, Warren przesyła pozdrowienia
-Dziękuję.
Kendra z jednorożcem wyszła z sali.
Zaszli do jego pokoju. Dziewczyna usiadła na brzegu łóżka. Paprot poszperał w szufladach, a potem wyjął coś i powiedział, że mogą już iść. Jednorożec z Kendrą wyszli z magicznego świata, a przy wyjściu czekał Raxtus.
-Zapraszam na pokład.-Powiedział smok
I zanim się obejrzeć lecieli nad Baśnioborem.
Potem nad Gadzią Opokom.
Raxtus wylądował i zaczęli zwiedzać krainę.
Na początek była uczta.
Pieczenie, ziemniaki, sałatki, zupy.
Wszystko co tylko można sobie wyobrazić.
Później zaczęli chodzić po górach.
Były piękne.
Zobaczyli także wiele jezior, rzek.
Potem trzeba było wracać.
Wszyscy zadawali pytania w stylu: Jak było? I tak dalej.
Kiedy kładła się spać zauwarzyła, że to były najlepsze urodziny od siedemnastu lat.

poniedziałek, 3 czerwca 2013

Urodziny Kendry

Kiedy Kendra opanowała się po wstrząsającej niespodziance, dostała prezenty: od Setha upieczone przez niego ciasto, od mamy i taty troche ubrań, od dziadków (i Larsenów i Sorensonów) piękne kolczyki ze złota, od Dale'a który właśnie wszedł i Warrena piękny obraz przedstawiający mapę Baśnioboru. Nie był to zwykły obraz, ponieważ RUSZAŁY się na nim malutkie stworzonka, na przykład Driady, Satyrowie, Centaury i wiele innych. Mogła zobaczyć co oni robią. Jak się domyśliła, Nowel i Doren wciąż opłakiwali straty plazmy.
Paprot dał jej piękny naszyjnik z muszli, a na największej, środkowej muszli była namalowana złotą farbą liczba "17". Ostatnie urodziny miała tydzień po walce z Gorgorogiem i jego "wesołą świtą".
To były jej 16 urodziny. Naszyjnik od jednorożca był piękny. Widać było, że zrobił go sam, ale używał trochę magii. Potem przyszedł czas na tort. Był przepyszny! Czekoladowy, z truskawkami.
Od Paprota Kendra dostała jeszcze komunikator.
- Nie będzie ci zabardzo potrzebny, bo będę często wpadał. Lecz weź go gdy będziesz tęsknić.- Uśmiechnął się jednorożec.
-Dobrze, dziękuję.- odpowiedziała Kendra.
-O! Moja mama się ze mną kontaktuje-
Cisza. Nikt nie przeszkadzał jednorożcowi.
-Matka powiedziała, że właśnie dokończyli budowę i mogę tam zabrać Kendrę.-
Dziewczyna spojżała pytająco na rodziców którzy kiwneli głowami. Paprot złapał Kędrę za rękę i wyszli razem z kuchni.
-Pozdrów Królową Wrórzek!- Krzyknął jeszcze Warren.


niedziela, 2 czerwca 2013

To koniec...

          

"Uff" odetchnęła w myślach Kendra. To był koniec demonów, koniec niebezpiecznych misji z nararzeniem życia nie tylko bliskich, ale wszystkich Rycerzy Świtu, nawet tych, których kompletnie nie znała. Ale dzięki tym niebezpiecznym misjiom poznała Paprota. To jej"uff" było mówione w jej myślach setki razy.Bądź co bądź, ale mineło już ponad pótora roku od wielkiej walki z demonami. Seth spłacił już dług Śpiewającym siostrom. I chłopiec bardzo się zdziwił, że Siostry nie chciały Vasilisa. Chciały jedynie troche jedzenia ludzi, a Seth oddał im ... trochę fast foodu. Zasmakowały się w nim tak samo jak satyrowie. A skoro mowa o tych dwóch, to dziadek skonfiskował im telewizor. Było tak: Gdy satyrowie pojechali sobie do Mc'Donalda skradzionym pikapem Vanessy. Pan  Stan zainstalwał przy ich kanapie ze słomy kamerkę. Odczekał miesiąc, satyrowie poszli po filmy do wyporzyczalni.... nie to złe słowo UKRADLI filmy a dziadek obejrzał w szybszym tempie ich elewizor. Ciągle był włączony, a w tle słychać było płacz, śmiech i głupie komentarze dotyczące filmów. Kamera była podłączona do zasilacza Nowela i Dorena. I tak po plaźmie.... Teraz Kendra i Seth mają w pokoju telewizję. Kendra była już w świecie wróżek. Paprot ją tam zabrał, tak jak obiecał. Zzyzx zmienił się nie do poznania, była to najpiękniejsza kraina jaką kolwiek widziały ludzkie oczy. Jednorożec odwiedzał Baśniobór bardzo często. Ale z tego co mówił to kraina nie była wykończona. I tak tam było BAJECZNIE. Złote łuki, piękne małe domki widać, że urzyto tu magii, bo było magicznie. Pałac królowej był świetny. Wszędzie masa astrydów, ściany ze złota lub pozłacane, podłogi z marmóru i bogato urządzone pokoje. Pokój Paprota był cudowny; złote szafy, czewony dywan i materac na złotym łórzku, bordowe poduszki. Tyle z przeszłosci. Rodzina Sorensonów właśnie wstała. Jedli naleśniki i płatki owsiane.Potem odwiedził ich Paprot.
Przywitał się z Kendrą przytulając ją.
-Cześć Kendro.
-Witaj Paprot.
Jednorożec oswajał się z językiem "teraźniejszości".
- Zapraszam do domu, drogi Paprocie.-powiedziała babcia Sorenson
-Dziękuję, już idę.- odparł Paprot trzymając Kendrę za rękę.
Wszedł do domu (ciągle trzymał Kendrę za rękę) i usiadł na kanapie, obok dziewczyny.
-Jak tam budowa?- Zapytała Kendra
-Już kończymy- odrzekł Paprot- jeszcze kilka pokoi trzeba urządzić.
- To fajnie-
-No, a wiesz co słyszłem od twojej mamy?- Zapytał Jednorożec mrugając do niej porozumiewawczo.
-Co?-
-Że dziś twoje urodziny!-
Kendra tak się wszystkim podniecała, pałacem, Paprotem, że wogóle zapomniała o swoich własnych urodzinach!
-Naprawdę?
-Nooo
-Córeczko może choć do kuchni, ja nie wiem gdzie jest mąka.
-Przepraszam Paprot-
-Nic nie szkodzi! Pójdę z tobą.- uśmiechnął się jednorożec
Kendra weszła do kuchni...
-Niespodzianka!- Wykrzyknęli wszyscy : Seth, mama, tata, dziadek i babcia Larsen, dziadek i babcia Sorenson, Warren i Paprot
- Dziękuję- powiedziała Kendra i się rozpłakała

TO NARAZIE ROZDZIAŁ PIERWSZY ♥♥♥